Przyjęcie - co podać #3

Przyjęcie - co podać #3

To już trzeci post z tego cyklu. Poprzednie cieszyły się Waszym dużym zainteresowaniem więc mam nadzieję, że i tym razem pomogę komuś w organizacji przyjęcia lub rodzinnego spotkania. Dla przypomnienia, poprzednie części tego cyklu możecie znaleźć tutaj i tutaj. Część przepisów się powtarza, bo niektóre dania są sprawdzone a u nas przyjęcia tylko dwa razy w roku więc jest to nawet dopuszczalne ;)

Kontynuując tradycję, podaję więc gotową ściągawkę co przygotować na przyjęcie, jak zaaranżować stół, w tym przypadku w odsłonie wiosenno - Wielkanocnej oraz jakie atrakcje zapewnić dzieciom, bo przyjęcie było urodzinowe.

birthday party

stylizacja stołu

stylizacja stołu

Zacznę może od tego, że tym razem postanowiliśmy jednak zrobić małe przemeblowanie i uczynić biesiadowanie przyjemniejszym i bardziej komfortowym, przenieśliśmy więc sofy z salonu do jadalni a stół z jadalni postawiliśmy na środku salonu. Wymagało to trochę wysiłku szczególnie, że przyjęcie odbywało się podczas Świąt Wielkanocnych więc dodatkowo były jeszcze obowiązki typowo Świąteczne. Cały trud jednak się opłacił, bo w salonie jest dużo więcej miejsca, więc obok mogliśmy również postawić stół dla dzieci, jest bardziej słonecznie, przyjemnie i dostojnie.

W porównaniu do lat poprzednich zrobiłam również kolejny krok i przygotowałam bardziej śmiałą i dojrzałą aranżację stołu. Jak na Wielkanoc przystało, na stole subtelnie kicały białe porcelanowe zajączki, a pod każdy talerz włożyłam gałązkę bukszpanu. Nad stołem do lampy przymocowałam wiklinowy wianek a do niego jajka, które ozdabiałam (o ile dobrze pamiętam) dwa lata temu.

Na stole dla dorosłych znalazły się:

1. Czekoladowa muffinka z gruszką, kremem z bitej śmietany i mascarpone oraz owocami leśnymi - lekki deser na powitanie. 

Muffiny piekłam w kokilkach, robiłam z mąki orkiszowej (jasna i ciemna zmieszana po połowie), do środka włożyłam spory kawałek gruszki.

Przepis na krem znalazłam w sieci, oczywiście popełniłam lekką gafę, bo kupiłam śmietanki 30% a prawie wszystkie przepisy były na 36% a sklepy były już zamknięte, jednak dokopałam się do przepisu na 30% i wyszło :) Wam jednak zdecydowanie polecam używać 36 ;)

2. Tarta ze szpinakiem, fetą i pomidorami - podawałam ją poprzednim razem (na zimno) ale robiłam z ciasta francuskiego. Od roku staram się zmieniać naszą dietę na lepszą i zdrowszą więc od jakiegoś czasu zamiast ciasta francuskiego robię po prostu kruchy spód na mące orkiszowej. Używam takiego przepisu:

250g mąki orkiszowej pełnoziarnistej
100g zimnego masła
1 jajko
1/4 łyżeczki soli
3 łyżki zimnej wody

Mąkę wsypać do miski, dodać pokrojone w kostkę masło, siekać nożem, aż masło połączy się z mąką w formę grudek. Roztrzepać jajko z wodą, dodać do ciasta. Wymieszać nożem i czubkami palców zagnieść szybko ciasto, rozwałkować i wyłożyć nim formę do tarty, nakłuć widelcem i włożyć  do lodówki na 30 minut. Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni i podpiekamy ciasto ok 15 minut. Nakładamy nadzienie (przepis tutaj) i zapiekamy do ścięcia masy i lekkiego zrumienienia.

3. Sałatka wiosenna - również robiłam poprzednio ale wklejam przepis poniżej:

- 2 serki homo naturalne
- 3 łyżki majonezu
- sól, pieprz
- rzodkiewka (wedle uznania)
- szczypiorek (wedle uznania)
- jajka gotowane 

Rzodkiewkę zetrzeć na grubej tarce i mocno odcedzić, dodać szczypiorek, wymieszać z serkami, majonezem, doprawić solą i pieprzem. Podawać do ugotowanych jajek. Jajka można ułożyć osobno obok sałatki lub ułożyć je np. na wierzchu sałatki.

4. Sałatka francuska

Nie jest łatwo znaleźć w sieci ostateczną odpowiedź na to z czego powinna składać się sałatka francuska, bo rozbieżności są bardzo duże. Pomieszałam więc kilka przepisów i drogą dedukcji doszłam do przepisu, który podaję poniżej:

- paczka rukoli
- opakowanie (ok. 125g) sera z niebieską pleśnią
- opakowanie (ok. 120g) sera typu camembert 
- winogrona jasne bezpestkowe (wg uznania)
- orzechy ziemne prażone na patelni (w przepisach są włoskie ale ja nie miałam w domu)

Sos:
łyżka miodu
łyżka soku z cytryny
pieprz 
4 łyżki oliwy

5. Jajka gotowane - podałam część z łososiem wędzonym na zimno, pieprzem i koperkiem, część z chrzanem zmieszanym z majonezem i posypane szczypiorkiem a resztę bez żadnych dodatków.

6. Przekąski w cieście francuskim - przy okazji robienia parówek w cieście dla dzieci, okazało się, że zostało mi jedno ciasto, pokroiłam więc na małe kwadraciki, na każdy nałożyłam troszkę serka typu Almette (ziołowy) i zawinęłam w koperty.

7. Wędliny i sery - tylko jeden półmisek, gdyż od lat obserwuję spadek zainteresowania ;)

8. Sernik na ciemnym cieście z brzoskwiniami i polewą czekoladową - piekła Mama, bo ja jeszcze do tej pory nie odważyłam się w pieczeniu pójść tak daleko ;) Gdybyście się zastanawiali dlaczego na środku stołu takie puste miejsce to czekało właśnie na sernik, a że zdjęcia robiłam wcześniej to nie udało się uwiecznić stołu w pełnej krasie.

9. Danie główne - makaron pełnoziarnisty ze szpinakiem i fetą posypany parmezanem i prażonymi płatkami migdałów.

Przepis wzięłam stąd, na 12 osób wystarczyło opakowanie makaronu 400g (podawałam nieduże porcje, bardziej na smak niż "pojedzenie"), opakowanie szpinaku (używam świeżego z Lidl choć okazuje się, że jednak są zwolennicy mrożonej "sieczki", jedno opakowanie to trochę mało ale niestety przed Świętami szpinak był tak brzydki, że nie udało mi się dokupić już więcej) i 1,5 kostki fety.

10. Galaretki kolorowe z owocami (3 warstwy, w każdej inny owoc, ja dałam ciemne winogrona, jasne winogrona, mandarynkę), podałam po daniu głównym.

11. Tort - jakże mogłoby go zabraknąć, akurat w tym przypadku zawsze mamy zapewnioną i jakość, i smak, i przepiękny wygląd przez Szwagierkę, która w pieczeniu ciast jest po prostu niezastąpiona!

12. Na stole były również ugotowane jajka przepiórcze (nieobrane, nikt się nie chwycił ;)), gorzka czekolada (2 rodzaje, też nie było zainteresowania), pokrojone bagietki z ziarnami (w lnianym woreczku), winogrona ciemne.

13. Do picia w karafkach podałam sok pomarańczowy 100% i wodę, do której wrzuciłam ćwiartki limonki i pomarańczy.


table styling

birthday party

table styling

birthday party

Dzieci miały swój osobny stolik, na którym tradycyjnie nie mogło zabraknąć parówek w cieście francuskim (kupuję Piratki w Lidlu, jemy je już bardzo rzadko, więc od święta nie zaszkodzi) oraz galaretek w pomarańczach (po przepisy i wskazówki odsyłam tutaj).

Oprócz tego winogrona jasne bezpestkowe, obrane jajka przepiórcze.

Dzieci tak samo jak dorośli miały swój lekki deser na powitanie, ale do upieczenia muffin użyłam papierowych papilotek z Pepco i nie dodawałam gruszki, bo jednak nie wszystkie dzieci lubią. Dzieci to w ogóle dość wybredne istotki, więc trzeba uważać co się Im podaje ;)

Ja popełniłam gafę, bo w ramach "dania głównego" podałam Im minipizze z kiełbasą lisiecką i serem żółtym i wszystko byłoby super gdyby nie to, że z rozmachu upiekłam je z mąki pełnoziarnistej orkiszowej. Moje dziewczyny ją uwielbiają ale niestety zapomniałam o tym, że przecież inne dzieci niekoniecznie. Dzieci oczywiście podjadają sobie zawsze ze stołu dla dorosłych więc nie głodowały ;)

Zrobiłam dla Nich również Rafaello z kaszy jaglanej, część położyłam na stole dla dorosłych, ale nie cieszyły się zbyt dużą popularnością. Przepis wzięłam stąd.

birthday party

birthday party

birthday party

birthday party

birthday party

Dekoracjami i atrakcjami dla dzieci zajęła się niezastąpiona Alicja (nasza starsza córka), która po prostu świetnie odnajduje się w tych klimatach, od lat ogląda filmiki DIY i tworzy przeróżne rzeczy, włącznie z cudnymi mini przedmiotami z modeliny, uwielbia zajmować się dziećmi i organizować dla Nich zabawy i atrakcje. W tym roku spisała się na medal. Od tygodni w wolnych chwilach wykonywała tabliczki z nazwami potraw oraz imionami dzieci, dekoracje na patyczkach do muffinek, girlandę z napisem "happy birthday" oraz cudne rekwizyty do "foto-ścianki", która okazała się naprawdę fajną atrakcją, bo oprócz zabawy dzieci mają jeszcze fajną i nietypową pamiątkę.

Oprócz tego przygotowała też szablony pisanek z kolorowych pianek, które dzieci samodzielnie ozdabiały różnymi dekoracjami. Były też tańce i zabawa w szkołę.

Na koniec dzieci dostały po jajku niespodziance zapakowanym w śliczne pudełeczka, które udało nam się już jakiś czas temu wyszperać w Empik outlet.

przyjęcie urodzinowe

przyjęcie urodzinowe

przyjęcie urodzinowe

Muszę przyznać, że jestem ogromnie zadowolona choć tak naprawdę musiałam wziąć 2 dni urlopu i całe 4 dni przed przyjęciem to dla mnie okres wyrwany z życiorysu, ale było warto. Zadowolenie gości i dobre słowa są największą nagrodą :)


Home office

Home office

Przebywanie w domu z powodu choroby ma jednak swoje plusy, bo mogę przecież więcej pobyć z Dziewczynkami, zeszyć poprutą maskotkę albo ciepłe kapciochy, pokolorować albo napisać dla Was nowy post.

I choć chore jesteśmy trzy a weekend był bardzo trudny, bo stan Asi mocno się pogorszył i było podejrzenie bardzo ciężkiej choroby to jednak staram się szukać pozytywnych aspektów tej sytuacji. Co prawda świadomość, że tym razem moje naturalne metody zawiodły trochę podcięła mi skrzydła, ale wcale nie zamierzam rezygnować ze zmian w naszej diecie.

To tak tytułem wstępu, żebyście wiedzieli co u mnie słychać a przechodząc do tematów wnętrzarskich muszę przyznać, że sama nie wiem jak to się stało, ale w moim domowym biurze już dawno tyle się zmieniło a na blogu wciąż nieaktualna wersja. Nie ukrywam też, że motorem do dzisiejszego posta był również zupełnie niespodziewany i jak dla mnie nieosiągalny odzew na zdjęcie opublikowane na moim profilu na Instagramie około 2 tygodnie temu. Pomyślałam wtedy, że może rzeczywiście warto poświęcić temu wnętrzu trochę więcej uwagi ;)

home office

home office

To miejsce tworzyło się długo, stopniowo i tak naprawdę tworzy się nadal, otaczam się wszystkim co mnie inspiruje, co w temacie wnętrzarskim kocham najbardziej oraz przedmiotami, które są mi potrzebne do wykonywania drobnych robótek (głównie kartek okolicznościowych lub małych zawieszek z materiału). Jest więc len, wypłukane morską wodą i wysuszone wiatrem badyle, pojemniki metalowe i mnóstwo typografii. Tutaj na chwilę się zatrzymam, bo chciałam, żebyście wiedzieli, że nie są to jakieś tam przypadkowe napisy. Wybrałam nie tylko te, które pasują do moich upodobań kolorystycznych ale przede wszystkim te, z którymi szczególnie się identyfikuję. Zawieszam tu również wszelkiego rodzaju kartki z pięknymi zdjęciami, np. ze sklepów, a do szufladek chowam piękne papierowe metki i różne inne pamiątki. 

home office

Metoda mocowania do ściany przy pomocy washi tape jest całkiem nieszkodliwa więc sprawdzi się z pewnością w przypadku kiedy nie chcemy dziurawić ścian lub po prostu nie do końca mamy finalny pomysł na to jak ma ona wyglądać. Ja wybrałam ten sposób bo po pierwsze wciąż nie do końca jestem pewna co chcę tutaj zawiesić, a po drugie najzwyczajniej ogromnie mi się to podoba. 

home office

home office

Drewniana drabina budowlana (najzwyklejsza z marketu budowlanego) to prezent urodzinowy od męża, tak, tak, nie pomyliłam się ;) Jak ktoś ma bzika na punkcie wnętrz to cieszy się właśnie z takich prezentów, bo ciuchy jak mam ochotę kupuję sobie sama ;) Stoi już tutaj prawie dwa lata i chyba zadomowiła się na dobre. Akcent surowego drewna i metalu nadaje temu kącikowi ciekawego klimatu, a dodatkowo jest to pole do nieograniczonych możliwości aranżacyjnych. Można zawieszać różne przedmioty, przechowywać magazyny, książki, położyć pojemniki, kosze, po prostu co komu przyjdzie na myśl.

home office

home office

Z biurka nie jestem do końca zadowolona, kupowałam je na szybko, bo chciałam jak najprędzej zapchać przestrzeń, zapełnić nasze kąty tak, aby mieszkało się przyjemniej. Z jednej strony nie jest brzydkie i dość ciekawie zgrywa się z loftowym klimatem pozostałych elementów, może też sporo pomieścić w szafkach bocznych choć ja wolałabym szuflady, ale gdybym mogła zmienić, z pewnością stanąłby tutaj inny model. 

home office

home office

Na mini komodę Moppe miałam już co najmniej kilka pomysłów, ale uświadomiłam sobie, że w zasadzie to taka surowa podoba mi się obecnie najbardziej. Takich szufladek przydałoby mi się tutaj kilkadziesiąt, żeby pomieścić wszystkie guziki, tasiemki, sznurki i przeróżne, inne drobiazgi, które zbieram a potem wykorzystuję do swoich robótek. I właśnie z tego powodu od jakiegoś roku, albo może i dłużej, poszukuję aptecznej lub bibliotecznej, drewnianej komody, która wreszcie uporządkowałaby moje skarby. W zasadzie to już taką znalazłam ale jej cena mnie trochę przeraża, na razie myślę ale jeśli się zdecyduję to zapewne stanie w kącie, gdzie obecnie stoi statyw. O obrazie pisałam już wcześniej trochę szerzej więc dla przypomnienia można poczytać tutaj.

home office

home office

home office

home office

Lubię ten pokój, jest mój, prawdziwy, niewymuszony, szczery ... Wracając jeszcze do ściany nad biurkiem, żeby nie było, że nie mówiłam ;) Lubię druciaki (jak już wiecie) i wciąż poszukuję tutaj tego jedynego, wymarzonego ... Pomysłów było mnóstwo, mąż miał zrobić, wciąż coś wymyślam, a kratkę do mocowania kwiatów z Ikea miałam już w domu dwa razy i dwa razy oddawałam po czym widząc ją w pięknych kącikach u koleżanek blogowych jednak miałam zapędy, żeby jechać po nią trzeci raz i tak mi zeszło do tej pory ;)

home office

Długo się zastanawiałam po co kupiłam tą literę "Z", nic nie mogłam do niej dopasować a teraz już wiem! 

Z D R O W I E ... 

Mam nadzieję, że przyłożyłam się do tematu. Jeśli macie jakieś pytania, śmiało piszcie. Pod spodem jak zwykle ostatnimi czasy, umieszczam listę przedmiotów, żeby trochę uprzedzić niektóre z pytań ;)

No i masz, wiedziałam, krzesło, zapomniałam o krześle! Lubię ten model, jest dość wygodny, ale wolałabym je przenieść gdzie indziej a tutaj wkomponować coś bardziej wyszukanego. Wciąż szukam ...

Do następnego!
Iza


Biurko, lampka biurkowa, mini komoda drewniana - Ikea
Drabina - market budowlany
Metalowy kosz, metalowy duży pojemnik, drewniany świecznik, czarna świeca, czarna butelka - HM Home
Filcowy notes/kalendarz - An.Akcesoria Anita się nudzi
Metalowe wieszaki serce/koło, drewniany domek, lniana zawieszka gwiazdka - DIY 
Sznur kul bawełnianych - Cottonballlights.pl
Czarny szyld - Vivre.pl
Krzesło - allegro.pl
Biały, drewniany pojemnik z gwiazdką - prezent od Magdy z Wnetrzazewnetrza.pl
Litera Z - empik
Drewniana gwiazdka - Rossmann
Drewniany breloczek - Any-thing.pl
Typografie  - TK Maxx, Agnethahome.pl, Margo Hupert Art
Plakat "Jestem bloggerem ..." - prezent od Karoliny z Houseloves.com
Komplet metalowych pojemników - Mojamalafrancja.pl






Ikea Feb 2016 News

Ikea Feb 2016 News

Rzadko piszę na tematy inne niż nasz dom, w zasadzie to prawie w ogóle. Tym razem musiało być inaczej, bo po prostu zachwyciłam się tym co zobaczyłam. Lubię inspirować się stylizacjami tej marki i mam słabość do wielu ich produktów, więc ogromnie cieszy mnie fakt, że tak umiejętnie i szybko podążają za trendami i potrzebami rynku. Szczerze mówiąc, kiedy ujrzałam te zdjęcia pierwszy raz, nie wierzyłam, że to Ikea. Przepiękne, klimatyczne aranżacje, gdzie stare i zniszczone łączy się z nowym, gdzie duch czasu przeplata się ze świeżością a ciepło drewna i naturalnych tekstyliów przełamuje surowość metalu. W poprzednich dwóch katalogach dało się już zauważyć ten nurt ale te zdjęcia powaliły mnie na kolana. 

Nowości, które chcę Wam dzisiaj pokazać będą dostępne od tego miesiąca w UK, Irlandii i Kanadzie. Czekam na potwierdzenie czy/kiedy będą dostępne w Polsce, bo kilka rzeczy naprawdę chętnie bym przygarnęła do naszych wnętrz. Nawet jeśli nie będzie ich w sprzedaży u nas w kraju lub jeśli trzeba będzie na nie czekać, warto pocieszyć oko i czerpać inspiracje z tych cudownych stylizacji.

Cały katalog dostępny tutaj a ja wybrałam zdjęcia, które najbardziej są bliskie moim klimatom. Będę do nich z pewnością wracać wiele razy ;)





Ta metalowa półka nieźle zamieszała mi w głowie, bo jak pamiętacie, "projekt kredens" nadal nie został zrealizowany. Wiem, że nie jest ona zbyt pojemna i praktyczna, ale jaka piękna. Już ją widzę z naszą komodą z aneksu kominkowego (ostatnio właśnie zaczęłam się zastanawiać jakby to było gdyby tak przenieść tą komodę/kredens do jadalni i dopasować coś na górę, no i masz). Pięknie komponowałaby się też z szarym barkiem z drewnianym blatem albo z białymi szafkami. 








Jasne i bardzo swojskie przestrzenie, piękne tekstylia w ponadczasowej bieli, nie ma na tych zdjęciach żadnego elementu, który nie przypadł mi do gustu.





I wreszcie mój ukochany len, który kocham od niepamiętnych czasów pod każdą postacią, czy to jest odzież, czy tekstylia kuchenne, czy pościel albo zasłony. Najbardziej lubię naturalnie pomięty, dlatego po praniu celowo robię wszystko, żeby go dobrze pomiąć ;)





Na koniec dawka ciemniejszych wnętrz ale jakże sielskich klimatów z elementami rustic, vintage i cottage, które zawsze będą bliskie memu sercu. 

Planując post odnośnie tych nowości nawiązałam kontakt z działem prasowych Ikea w Londynie, czekam obecnie na potwierdzenie informacji odnośnie dostępności tych produktów (a także pozostałych z katalogu) w Polsce. Jak tylko otrzymam więcej szczegółów to Was o tym poinformuję. 

A co u nas? Kochani, mało mnie na blogu, bo niestety nie jest łatwo pogodzić pracę zawodową na pełnym etacie z obowiązkami domowymi zwłaszcza jeśli się chce pilnować zdrowej diety bez chemii dla całej rodziny. Jeśli chcecie wiedzieć co u nas słychać, zaglądajcie na Instagram, tam jestem prawie codziennie.

Tymczasem ściskam i do następnego
Iza

Sypialnia w stylu cosy nordic part 1

Sypialnia w stylu cosy nordic part 1

Witajcie w Nowym Roku!

Dobrze, że życzenia noworoczne nie tracą jeszcze dzisiaj swojej mocy i tym razem się z nimi nie spóźnię ;) Życzę Wam przede wszystkim dużo ZDROWIA Kochani, może to dlatego, że u nas temat chorób wlecze się i opuścić nie chce, ale też ze względu na to, że doskonale wiem jak dotkliwie choroby potrafią zdezorganizować całe nasze życie, a w skrajnych przypadkach odbierają chęci do czegokolwiek. Można mieć wszystko, ale bez zdrowia nie zdziałamy nic. Jak już to 'szlachetne zdrowie' nie będzie Was opuszczać to życzę Wam jeszcze samych szczęśliwych chwil przepełnionych radością, abyście mieli wystarczająco dużo CZASU dla swoich najbliższych, realizujcie swoje plany i marzenia i cieszcie się życiem!

W ostatnim poście pisałam, że chciałabym pokazać więcej kadrów z sypialni, której na blogu bardzo mało, w zasadzie to prawie w ogóle ;) Powodem jest fakt, że to jedyne pomieszczenie w naszym domu, które tak naprawdę nigdy nie zostało do końca urządzone, a już nadaje się do odświeżenia. Nie powiem, że mi to przeszkadza, bo tapeta mi się znudziła i mam już inną wizję na to wnętrze niż ponad 6 lat temu kiedy się wprowadzaliśmy.

Zdjęcia jeszcze zimowo - świąteczne, bo przynajmniej do 6 stycznia dekoracje zostają jeszcze z nami. Chcemy się nacieszyć tym wyjątkowym klimatem, do którego tyle przygotowań, oczekiwań i wspaniałych przeżyć.

Sypialnia w stylu skandynawskim

Sypialnia w stylu skandynawskim

Sypialnia w stylu nordic

W porównaniu do wyglądu pierwotnego, nasza sypialnia bardzo się ostatnio zmieniła i to prawdę mówiąc tylko i wyłącznie za pomocą dodatków. 

Kiedy pierwszy raz pojawiła się myśl o zmianach w tym pokoju czyli mniej więcej 1,5 roku temu, znając nasze możliwości czasowe, wstrzymałam jakiekolwiek zmiany, zakupy dekoracji i to był błąd. Zupełnie niepotrzebnie ograniczałam się planem metamorfozy docelowej zamiast stopniowo kompletować dekoracje. Mniej więcej pół roku temu stwierdziłam, że może jednak spróbuję coś zmienić przynajmniej na 'chwilę', która może potrwać nawet i kilka lat ;) 

Trzeba też przyznać, że nie jest łatwo urządzić wnętrze, które wprawdzie jest dość duże ale bardzo nieustawne (skosy, ściana półokrągła, dwoje drzwi do garderób).

Dzisiaj już mogę pokazać więcej ujęć z tego miejsca, bo efekt tych przejściowych zmian jest nawet całkiem przyjemny ;)

Sypialnia w stylu nordic

Sypialnia w stylu nordic

Sypialnia w stylu nordic

Teraz już wiem, że jedyny słuszny kolor na ścianach to biel, dopuszczam też szary i czarny w niewielkich ilościach. Trochę zajęło mi to czasu, żeby się o tym przekonać, bo przecież zawsze kochałam kolory ziemi i wydawało mi się, że kremy i beże świetnie się sprawdzą, ale teraz już wiem, że sprawdzają się pięknie ale w dodatkach ;)

Dekoracje w stylu nordic

Nordic bedroom

W planach malowanie, drewniana ściana za łóżkiem albo sam zagłówek - tutaj mam dylemat, bo ogranicza mnie łóżko a jednak nie chciałabym teraz kupować nowego, bo marzy mi się drewniane. Chcemy wreszcie zrobić drzwi do garderób, których nie widać na zdjęciach ;) Te drzwi są przecież w planach od samego początku, być może uda się zrobić jedne przesuwne, które są moim marzeniem. Na ścianie, której również nie pokazuję (ściana po łuku, przeciwległa do okna) ma wreszcie powstać rodzinna galeria. Takie zamierzenie pojawiło się w naszych głowach już na etapie projektu domu czyli około 13 lat temu, ale jak widać zawsze było coś ważniejszego. Zresztą, znacie już nas trochę ;) Myślę, że w plebiscycie na czas od inspiracji do realizacji zdecydowanie przegrywamy.

Do następnego!
Iza

Pościel w prążki - Ikea
Białe poszewki z szarymi napisami - Westwing.pl
Biała poducha z czarnym napisem - HM Home
Łóżko - Ikea (przerobione - odczepiona część z giętymi wzorami)
Szafki nocne - Jysk
Domek metalowy - Jysk
Zegar - Ikea
Pocztówki świąteczne - Rosenthal
Lniane zasłony - Ikea
Koszyk - HM Home
Badyl - łup znad morza ;)
Metalowe serce - Scandinavianliving.pl
Narzuta szara i poducha - Jysk
Poszewka w kratę - Ikea
Fotel - łup z wakacji na Węgrzech (pomalowany i wymienione poduchy)
Sztuczna skóra owcza - Ikea
Dywanik we wzory - Casabianca.pl

Copyright © lifespace(r) , Blogger