Pokój 5-latki - Miffy
Wszystko zaczęło się od tego, że przeglądałam sobie inspiracje odnośnie pokoików dziewczęcych, a trzeba przyznać, że dość rzadko to robię. W tym przypadku jednak chciałam coś podpatrzeć i akurat brzdąc był koło mnie ;) No i masz Ci los, dostrzegła lampę Miffy, tą dużą ;)
Nie znałam jej ceny, ale szybko sprawdziłam i stwierdziłam, że może gdyby była młodsza, ale obecnie kiedy ma już 5 lat to chyba nie będzie ekonomiczny zakup ;) Tak się złożyło, że przygotowywaliśmy się wtedy do trudnego dla nas wydarzenia jakim był zabieg naszej Asiulki (marzec br.) i wpadłam na pomysł, żeby uszyć dla Niej taką maskotkę. Szyłam w nocy, żeby nic nie wiedziała, a wręczyłam po wybudzeniu, mina i emocje bezcenne!
To był strzał w dziesiątkę! Maskotka stała się ulubioną przytulanką i choć przypomina o czymś przykrym to z drugiej strony jest dla Niej zapewnieniem, że zawsze będę obok po to żeby na tyle ile potrafię spełniać Jej marzenia. Podczas pobytu nad morzem miałam też wreszcie czas, żeby uszyć miniaturkę, o którą prosiła mnie od co najmniej kilku miesięcy ale niestety nie mam tutaj Jej zdjęcia (jest na Instagramie).
Potem pewnego dnia nagle wpadłam na pomysł, żeby pomalować koszyk bambusowy a na nim namalować króliczkę. Koszyk zapewne pamiętacie, bo już wcześniej go pokazywałam ;) Planowałam wtedy, że taki sam wizerunek króliczki namalujemy na ścianie za drzwiami, ale ostatecznie okazało się, że po pierwsze to wcale nie takie łatwe, a po drugie że wciąż nie ma na to czasu.
Aż wreszcie plan się zmienił, bo
pomyślałam jeszcze o czymś innym. Zainspirowałam się pewnym plakatem i
postanowiłam zrobić swoje. W malowaniu na początku pomogła mi Alicja,
ale potem jednak zrezygnowała i musiałam dokończyć sama. Jestem
zadowolona z efektu chociaż róż wyszedł mi jednak za różowy i popełniłam
jeden błąd. Na zdjęciu nie widać tego zbyt dokładnie, ale gołym okiem jak się ktoś przypatrzy to niestety tak. Po prostu do malowania wzięłam za małe kartki papieru, nie miałam wtedy wiekszych pod ręką, a ja w gorącej wodzie kąpana ;) Białe tło ramki nie zgrywa się idealnie z tłem kartki, na której malowałam, więc to taki mankament, ale poza tym jest OK.
Tym oto sprytnym sposobem nasza Mała Księżniczka ma swoje królestwo Miffy a ja nie wydałam ani złotówki. Farby miałam w domu, materiały na przytulanki też zresztą w tym przypadku to w całości upcykling.
Zachęcam Was do wykonywania takich dekoracji lub zabawek samodzielnie, można sprawić dziecku niesamowitą radość lub tak, jak w naszym przypadku, wspomnień na całe życie. Dla mnie osobiście dodatkowo jest to ogromna radocha, bo uwielbiam coś wykonywać samodzielnie, w szczególności kiedy są to drobne prezenty dla bliskich.
To tyle na dzisiaj, ja za kilkanaście godzin będę bawić się na weselu, ale już w niedzielę przybędę wraz z pozostałymi uczestniczkami Bloggers Photo Meeting, bo ruszamy z konkursami, w których będą wspaniałe nagrody!
Ściskam
Iza
♥
rewelacyjny pomysł i wykonanie :) radość dzieci bezcenna. a........ i jeszcze zdjęcie główne świetnie, świetne- super wyglądasz.
OdpowiedzUsuńPS my bawimy się na weselu za tydzień:) pozdrawiam i udanej zabawy
Dzięki Kasia!!! Co jak co ale w pokoikach dziecięcych to Ty jesteś specjalistką :) O, to ja też życzę udanej zabawy za tydzień, u nas w sezonie jesiennym jeszcze dwa, jakiś urodzaj hehe ;)
Usuńplakat i koszyk wyglądają świetnie !!!! Buziaki wielkie !
OdpowiedzUsuńDzięki Moniś!!! Uwielbiam takie robótki choć naprawdę mam na nie za mało czasu ...
UsuńOglądając takie pokoiki, to mam ochotę wszystkim znajomym (z dziećmi) stworzyć takie cuda <3 :)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję, miło mi! I cieszę się, że zachęcam do takich działań ;)
UsuńMiffy jest Kròliczką :) To bohaterka książek Dicka Bruna. Dekoracje piękne i pomysłowe. Z pewnością mała księżniczka jest szczęśliwa w swoim królestwie, szczególnie z taką troskliwą mamą przy boku :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że króliczką ;) Ciekawe dlaczego wciąż myśląc o króliczce piszę albo mówię o myszce, moja starsza córka wciąż mnie poprawia hehe Już poprawiam w tekście, dziękuję za zwrócenie uwagi i za przemiłe słowa!
UsuńŚwietny pomysł, taka mama to skarb :) bardzo fajne plakaty. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
UsuńŚliczny pokój ma Twoja córeczka! Wszystko piękne i pasuje do siebie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję! W sumie to wiele bym tu zmieniła, ale nie chcę ładować zbyt dużej kwoty, bo za niedługo znowu pewnie zmiana wystroju jak to przy dzieciach więc staram sie tak trochę kombinować ;)
UsuńPokoik jest tak przytulny, że nie mogę oczu od niego oderwać, marzenie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!!! To bardzo miłe :)
UsuńNo nie wierzę !! Patrzę i nie dowierzam. Tego samego dnia napisałyśmy post o niemal tej samej tematyce. To się nie zdarza często :) :) Szok. Pokój Twojej córeczki jest śliczny i przytulny. Króliczek jest uroczy, mała jest z pewnością zadowolona. Do tego te plakaty tak ładnie się komponują z całą resztą. Ty uszyłaś przytulankę a ja poduszkę.
OdpowiedzUsuń:) no tak rzeczywiście podobnie u nas choć pierwszy post z wizerunkiem Miffy w pokoju Asi ukazał się u mnie dokładnie 2 mce temu ;) Tutaj podsumowanie, bo doszły jeszcze plakaty ;) Twoja Miffy też świetna! Bardzo fajny pomysł, żeby uszyć samą głowę, bo służy właśnie jako poduszka, super! Dziękuję za miłe słowa!
UsuńPomysłowa z Ciebie mama :) Wiem, że radość małej bezcenna!
OdpowiedzUsuńWyszło pięknie :)
Marta
Dzięki Martuś! Tobie też pomysłowowości nie brakuje Kobitko ;) Radość ogromna choć nie wiem czyja większa czy Jej czy moja hehe ;)
Usuńpięknie wyszło!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńWyszło super i plakaty i maskotka, pokoik śliczny, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚliczny pokoik :) Wszystko tak do siebie idealnie pasuje!
OdpowiedzUsuń:) dziękuję, jakby się uparł to by coś zmienił na lepsze, wiadomo ale za jakiś czas znowu trzeba będzie zmienić, bo urośnie, więc nie chcę ładować za dużo pieniążków ;)
UsuńBędę się powtarzać, ale taka zdolna Mama to skarb! Pomysłowa i zdolna! Pokój prezentuje się rewelacyjnie:) Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńIza świetnie wyszło...nie ma to jak własnoręcznie zrobione dekoracje. PS. Piękne zdjęcia...ciekawe kadry, na manualu??
OdpowiedzUsuńKochana pokój wygląda prześlicznie !!! Króliczka jest piękna i uszyta z potrzeby serca, a to największy skarb :) Baw się dobrze na weselu :)
OdpowiedzUsuńbuźka
Wspaniała pomysłowość i wykorzystanie tego, co się ma - czyli to co Tygrysy lubią najbardziej. Zapraszam do pokoju mojej córki po remoncie :-) Moja uwagę zwrócił druciany koszyk... mam podobny w piwnicy i zastanawiałam się, czy mogę go wpakować do domu. Teraz nabrałam odwagi. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń