Skrzynka na kółkach
Ale się rozpisałyście pod poprzednim postem! Dziękuję serdecznie za tyle ciepłych słów. Rzeczywiście w tej chwili salon jest chyba najbardziej dopracowanym pomieszczeniem, ale pracujemy również nad pozostałymi tylko dość wolno nam to idzie ...
W tym tygodniu w końcu fugowanie ścian z płytkami z cegły! W końcu!!! Nie uwierzycie jaki efekt, wygląda świetnie. Oczywiście w weekend postaram się pokazać efekt.
A dzisiaj chciałabym Wam pokazać skrzynkę, którą tak bardzo od dawna chciałam mieć!
W pierwszym założeniu miała być gazetnikiem ... wymarzyłam sobie więc piękny, duży napis "NEWS" po bokach ...
Kupiłam więc skrzynkę na targu, od Pana sprzedającego jabłka za całe 5 zł! Cieszyłam się jak małe dziecko ;)
Po jakimś czasie mąż kupił kółka, ale okazały się za małe, więc trzeba było wymienić.
W końcu w ubiegły weekend mój mąż - złota rączka postanowił wyszlifować i pomalować skrzynkę oraz przymontować kółka ...
Szczerze mówiąc to trochę mi to było nie na rękę, bo przecież sama chciałam się tym zająć, ale niestety nie mam na razie takiej szlifierki, którą mogłabym używać bezpiecznie, a poza tym miałam inne obowiązki.
W międzyczasie okazało się jednak, że to nie gazetnik tylko wózek ...
No i zaczęła się bitwa ;) ... którą wygrałam i odzyskałam skrzynkę ;) ale stwierdziliśmy jednak, że na gazetnik to ona raczej za duża, nawet z przegródką, więc zrobimy jeszcze jedną tylko w pionie :)
A tymczasem szukamy miejsca dla skrzynko - wózka, jak już zadecyduję, w jakiej roli i gdzie będzie stać to zmaluję napis ;)
No to tyle na dzisiaj, trzeba się wyspać i nabrać sił do pracy. Tydzień pracowity, inny, intensywniejszy niż zwykle, codziennie jestem w domu bardzo późno, ale czasami tak trzeba.
Jeszcze raz dziękuję za Wasze wsparcie!!!
Pozdrawiam ciepło!
Iza
O genialne, niby proste a jednak... :) dziękuję za inspiracje
OdpowiedzUsuńNo nie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! W sobotę przytargałam taką samą skrzynkę (a nawet dwie!) i też miałam sie zabierać za doczepianie kółek i malowanie na biało, ale najmłodszy gorączkował (ząbkujemy!) i nie pozwolił mi ruszyć się na krok! Odłożyłam więc "skrzynkową sprawę" na później, a tu - proszę - u Ciebie skrzynka w roli głównej! Super wygląda. Mężu-złota rączko - pięknie to zrobiłeś ;-) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńświetna sprawa z tą skrzynią!
OdpowiedzUsuńpiękne aranżacje!
Świetny pomysł - dzisiaj pójdę szukać takiej samej :)
OdpowiedzUsuńPiękna, też taką chcę! :)
OdpowiedzUsuńRewelacja :) lecę dziś na targ po skrzynkę :p
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie i zyczę mimo wszystko miłego dnia
Agnieszka
Ja bym ją zostawila własnie na poduchy czy pledy. A jako odlotowy pojazd to i mój synek by sobie ją zastosował :-)
OdpowiedzUsuńSuper! A ja kombinowałam skąd wziąć taką skrzynkę a tu proszę na targ trza iść!!
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda z tymi poduchami, ja bym tak zostawiła :-)
jak dla mnie skrzynka idealnie spisuje się jako poduszkowiec :) wygląda super. jako wózek też by się sprawdziła.
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twój salon!!!
jaki prosty, ale wspaniały pomysł z tą skrzyneczką:) te skrzynki po owocach są świetne, ja mam z nich regał na książki i ... calutką garderobę - półki na ciuchy! :)
OdpowiedzUsuńNo pięknie! Za mną pomysł na różnego rodzaju skrzynki chodzi już od dawna. Szukam miejsca, gdzie można by ich kupić większą ilość, bo robi się u nas spiżarka i mam zamiar je wykorzystać w roli głównej:) A poza tym tak uniwersalnego mebla jeszcze nie było. Super pomysł z kółkami i rewelacyjny efekt:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSkrzynka na kółkach to mój ulubiony element w mieszkaniu :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z ta skrzynką:-) Super wygląda:-)
OdpowiedzUsuńna poduchy idealna!
OdpowiedzUsuńmoja, choc mniejsza , gdybym pozwoli la, tez by jeździła po całej chacie....dzieciaki uwielbiaja takie sprzety na kółkach ;-)) a jeszcze jak mozna się do środka wcisnąć.....
witaj Izo :) też mam 2 takie w jednej miśki córki a w drugiej właśnie poduchy :) z tym że ja swoje wyprosiłam w sklepie spożywczym :) koniecznie zrób transfer i jakieś fajne rączki, polecam skrzynki natychmiast jeszcze bardziej zyskują na urodzie, pozdrawiam serdecznie Monika
OdpowiedzUsuńCzasem brakuje czasu i wolnych rąk żeby zrobić to co się zaplanowało, ale widzę mąż dolny i pomógł zrealizować marzenie :) Buziaki!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i realizacja, gratuluję zdolnego męża;-))
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog, wrócę do Ciebie po więcej inspiracji. Pozdrawiam Gosia
ale śliczna ta skrzyneczka! :)))))))) bardzo mi się podoba oj bardzo:) koniecznie muszę gdzieś taką znaleźć:) najbardziej podoba mi się rozwiązanie z poduchami:) ślicznie tam masz! kochane dziewczynki:)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się że była walka;-) Bardzo fajny pomysł i jak cudnie pasuje do całości.
OdpowiedzUsuńwitam! ja w domu mam taka sama, biala na koleczkach i wlasnie trzymam w niej poduchy, masz piekny domek pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńJest śliczna !
OdpowiedzUsuńTen pomysł z poduchami jest bardzo praktyczny. Ja nie wiem co robić z nimi jak się zdejmie z kanapy, a tu w wózku wyglądają bardzo dekoracyjnie i estetycznie :-). Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńŚwietna skrzynka, nic dziwnego, że stoczyłaś o nią bitwę;)
OdpowiedzUsuńHey, mam taką skrzynkę - ale w całości wykonaną przez męża... miała być na początku na koce... ale skończyła jako skrzynka na pluszki i lalki dla mojej córeczki ... :)
OdpowiedzUsuńSuper skrzynka, tez mi się taka marzy właśnie na poduchy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
cudna!:) ja też mam podobną:)
OdpowiedzUsuńJejku,jak mi się marzy taka jeżdżąca biała skrzynka!!! Albo w formie stolika na balkon Ja też jak jestem na targu to zawsze zerkam na te wszystkie skrzynki ;p
OdpowiedzUsuńPięknie się w niej prezentują poduchy!
Pozdrawiam!
Pomysł na trzymanie w skrzyni poduch uważam za przewspaniały i zaczynam rozważać go u siebie :)))
OdpowiedzUsuńfaktycznie na gazetnik to za wielka ale na poduszki- prima sort! Skąd u Ciebie takie szalone pomysły nie z tej Ziemi:) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńAle u Ciebie ładnie;)
OdpowiedzUsuńA skrzynia widzę wszechstronna ...;)
Pozdrawiam;)
Świetnie wyszła,brawa dla męża :) Cokolwiek w nią włożysz będzie wyglądało pięknie. Ja oczyma wyobraźni widzę w niej wiosenne kwiaty....duuużo kwiatów :))))
OdpowiedzUsuńNa poduchy idealna !!!!!
OdpowiedzUsuńWyszła super !!!
Super ta skrzynia :)
OdpowiedzUsuńGenialna :) Jak będę miała w końcu swój kąt to pomyślę nad taką :)
BUZIAKI :*
Ale gratka za piątaka niezle :) super pozdrawiam
OdpowiedzUsuńgenialna!i praktyczna dla wszystkich domowników;)
OdpowiedzUsuńmoja Natalka pewnie też chciałaby jeździć w takiej skrzynce ;-)
OdpowiedzUsuńU nas jarzące meble zazwyczaj tez kończą jako wózek:). Śliczna
OdpowiedzUsuńSkrzynka wygląda znakomicie i fajnie, że ma różne zastosowanie - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie :) Ja też kiedyś taką skrzynię wygrzebałam w garażu u teściów i pomalowałam. Leżakują w niej poduchy i koce i pewnie gdyby miała kółka moi chłopcy byliby zachwyceni ;)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł, muszę podsunąć mojej siostrze, która uwielbia takie rozwiązania ;-) i włąśnie urządza mieszkanko...a przy okazji
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie na candy: http://du-perelki.blogspot.com/2014/02/candy-w-czerwieniach.html , do wygrania coś dla dużej albo małej kobietki :-) pozdrawiam, Karola
I to jest właśnie piękne, że taka zwykła, drewniana, z pozoru nieciekawa skrzynka może sprawić tyle radości;-)
OdpowiedzUsuńJaka piękna i praktyczna :)
OdpowiedzUsuńJestem u Ciebie pierwszy raz i zostaję:) Pięknie mieszkasz.Pozdrawiam i zapraszam na Candy http://blogdreamhome.blogspot.com/2014/02/lutowy-konkurs.html
OdpowiedzUsuńJest piękną. Ja od zeszłego roku mam juz kilka takich skrzyneczek po 5 zł:) czekają na swój wielki moment:) Piekne masz mieszkanie. Pozdrawiam najserdeczniej. Edyta
OdpowiedzUsuń